Czyli czas by z pracującej po nocach mamy freelancera zamieć się w pracującą po nocach mamę pani prezes własnej jednoosobowej działalności.
Obecnie ganiam po księgowych urzędach i innych mądrych osobach, które dają mi wiele porad, a żadnej nie rozumiem.
Dla przyszłych i obecnych klientów: jak uda mi się przebrnąć przez papiery i nie skoczyć z okna uzrędu miasta wznawiam działalność od 1 października - terminy zajęte mam już na 100 % obłożenia do listopada. Wcześniej nie ma cudów, nie dam rady nic dużego przyjąć.
Zawsze jednak odpowiem na maila, telefon, czy też inny sposób komunikacji.
Terminy na dłuższe pracena listopad moge zacząć ustawiac dopiero od 1 października, gdy będę wiedziała w jakiej formie będe się rozliczać.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz