środa, 30 stycznia 2008

night fall - skończone

Speed painting zrobił się slow i wyszło coś takiego. Tu tutorial, a raczej "making of". Większy format i zbliżenie na mojej stronie.

portret -speed painting w wolnym tempie :-)

Speed painting w moim wykonaniu nie ma sensu, bo może i szybko mi idzie, ale co chwila musze gonić za moim małym pełzakiem. Tak więc speed painting będzie kończony w dniach następnych.

poniedziałek, 28 stycznia 2008

Papierowe lalki cz.1


Moja pierwsza papierowa lalka - do pobrania i wydrukowania na mojej stronie . To taka mała podróż do dzieciństwa, kiedy rysowałam takie kredkami na papierze :-)

niedziela, 27 stycznia 2008

rodzinne ilustracje cz2




Kontynuacja głupawych rysuneczków z serii rodzinnych bazgrołów. Tym razem zebrało się trzy kolejne - noworoczny, oraz inspirowane oglądanymi filmami. :-)

wtorek, 22 stycznia 2008

My fairy cz.3



Czas na szybkie ostatnie kreski i wróżki gotowe. Cały obrazek do zerknięcia tutaj, zbliżenie twarzy i wróżek. Niestety nie miałam czasu na wykończenia, więc niech już tak zostanie. Rozgrzewki coś mi długo zajmują....moja mała modelka nie daje mi żyć :-)

wtorek, 8 stycznia 2008

My fairy cz.1

W wolnej chwili postanowiłam popełnić nową ilustracje. Dziecko plus praca równało się 7 miesięcy nie rysowania dla siebie. Trzeba poćwiczyć. Niestety idzie koszmarnie, przerywane wrzaskami Matyldy.Temat na dziś, a jakże by inaczej - baby i pixies. Za modelkę służyła mi Mati.

Pierwszy zarys i podstwowe kolory - najpierw delikatne, potem podniesiony kontrast dla wydobycia światła... cdn.

środa, 2 stycznia 2008

Storyboardowe zarobki - nie u nas?

Jak za każdym razem w tym biznesie, klient narzeka Ci że za drogo. Dlaczego tyle? - pyta. Moja średnia krajowa za obrazek storyboardu - 40 zl netto ( nawet nie biorąc pod uwagę dyplomu z filmu animowanego, znajomość podstaw operatorki, doświadczenia i porządnego kawałka roboty :-) to i tak minimum.
Jak usłyszałam od znajomego operatora ile biorą w Warszawie, to sobie siadłam...
Znajomy ze Stanów zrobił wielkie oczy, gdy powiedziałam ile biorę.
Spojrzałam więc za granicę - jak tam ceni się storyboardzistów? I tak:
Płace roczne to od 25 000$- do 80 000$ ( czyli minimum 6 tyś miesięcznie!- to pensja/zysk/ startowa zaraz po studiach)
Średnia, kiedy masz już doświadczenie ( plus dyplom z filmu i kilka lat doświadczenia), to 60 000 $ rocznie, czyli jakieś 3700 pln TYGODNIOWO.

"Przecież to Stany"! - usłysze pewnie -"Tam są wyższe zarobki!" -Może i są wyższe, ale ja i tak musze zakupić program/komputer/tablet/krzesło/itp za ( o zgrozo !) nawet więcej ( duuużo więcej ) niż w Stanach.
Do tego nieregularne godziny pracy i notorycznie praca na weekend ( czego mam już powoli dość, bo niby dlaczego mam pracować w niedzielę, kiedy reszta siedzi w domu, a i tak zawsze okazuje się, że było więcej czasu i wcale aż tak się nie śpieszyło)

A nasz kraj do tanich nie należy i robi się coraz droższy a moja średnia coraz bidniejsza w porównaniu do tego co moge opłacić za nią - w tym roku znów gaz, prąd, benzyna do góry, a moja średnia...zobaczymy.

Nie narzekam jednak, taki wybrałam zawód i lubię go, sprawia mi przyjemność. Żałuję jednak, że w naszym kraju nie szanuje się pracy, a zwłaszcza ludzi z talentem. Nie każdy namaluje obraz i nie każdy zagra na pianinie - wiem z doświadczenia, bo fałszuje jak nie wiem co - a pianino mam od dziecka i nic.


PopArt Mati


Moja córa w wersji PopArt. Czyli radosna twórczość przy uzyciu nowego tabletu ( my precious...)