W wolnej chwili postanowiłam popełnić nową ilustracje. Dziecko plus praca równało się 7 miesięcy nie rysowania dla siebie. Trzeba poćwiczyć. Niestety idzie koszmarnie, przerywane wrzaskami Matyldy.Temat na dziś, a jakże by inaczej - baby i pixies. Za modelkę służyła mi Mati.
Pierwszy zarys i podstwowe kolory - najpierw delikatne, potem podniesiony kontrast dla wydobycia światła... cdn.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz